niedziela, 15 września 2013

Czy to na prawdę musi się tak skończyć?

Czy to na prawdę musi się tak skończyć?   Rozdział 6.

"Ból z czasem minie"

Tomas:
Błąkałem się po ulicy do jakiejś 00:00. Gdy myślałem o mnie i Violi. Poczułem, że ktoś mnie śledzi zacząłem iść coraz szybciej nagle rzuciły się na mnie dwie postacie ubrane na czarno. Jedna z nich zaczęła mnie kopać w brzuch drugi pięściami bił mnie po twarzy starałem się obronić ale nie udało mi się.

Zamaskowany 1:
Zaciągnęliśmy tego Tomasa do naszej bazy, ponieważ szef nas prosił o to żebyśmy go tam przyprowadzili. Nie wiedziałem po co szef kazał poturbować tego chłopaka ale w końcu za coś nam płacił.

Violetta:
Gdy dziewczyny już zasnęły ja wciąż myślałam o Tomasie. Chciałam  do niego zadzwonić ale było za późno pomyślałam, że zadzwonię rano i zasnęłam...

Diego:
Czekałem na moich ludzi i zastanawiałem się czy dobrze robię czy przez jakąś dziewczynę warto wylądować w więzieniu?! Ale później powiedziałem sobie, że Violetta nie jest byle jaką dziewczyną i nie ugnę się przed niczym by ją zdobyć!!!

Tomas:
Uwijałem się z bólu i zastanawiałem się czy mnie wypuszczą czy zabiją?! I bałem się o to czy nie będą chcieli zrobić czegoś Violi...

08:00 u Violetty w domu:

Violetta:

Gdy się obudziłam od razu sięgnęłam po telefon i wykręciłam numer Tomasa...  Dzwoniłam do niego z 20 razy on nie odbierał.. Bardzo się o niego bałam... Nagle usłyszałam głos Cami spytała się mnie co się stało?!
Odpowiedziałam jej... A ona się przestraszyłam...


I jak się podoba? Krótki mało czasu :(  ~~Cami







sobota, 7 września 2013

Czy to naprawdę musi się tak skończyć?  Rozdział 5.

Serce jest rozdarte tylko w myślach!!!

Leon:
Zastanawiałem się nad tym przez całą godzinę i nie wiedziałem co Violetta widzi w tym Tomasie?!

Cami:
Zastanawiam się czy Maxi jutro przyjdzie czy nie?! Czy wybrać Dj lub Brodweya lub Maxiego wszystkich bardzo kochałam. Postanowiłam poprosić o pomoc moje przyjaciółki Fran i Viole. Wysłałam sms_a Violi a ona odpowiedziała wpadaj do mnie urządzimy piżama party. Od razu napisałam Fran o pomyślę Violi. On odpisała już jadę. I wszystkie trzy wylądowałyśmy w pokoju Violi.

Viola:
Po co chciałaś się spotkać Cami?

Cami:
Chciałam, żebyście mi pomogły w tym kogo mam wybrać Maxiego, Brodweya czy Dj?

Fran:
Cami tu Ci  my nie pomożemy jesteśmy twoimi przyjaciółkami a nie sercem. Ale mogę Ci powiedzieć.

Cami:
No co Fran mów.

Fran:
To, że musisz się spytać serca.

Cami:
Wiesz co chyba masz rację. Dobra nie skupiajmy się na mnie tylko na was jak tam z waszymi sercami?

Violetta:
Ja chyba znalazłam swoją prawdziwą miłość!!!

Cami:
Jaką to Leon?

Fran:
Nie mów mi, że to Fede?!

Violetta:
Nie spokojnie to Tomas. :D

Fran i Cami:
Krzyknęłyśmy razem To SUPER!!!

Viola:
Dziękuję wam bardzo. A ty Fran?

Fran:
Ale co ja?

Viola:
No co z twoją miłością.

Fran:
Dobra powiem wam chodzę z Fede.

Viola i Cami.
To super.

W tym samym czasie w domu Federico.

Fede:
Zadzwonię do Leona i spytam się czy do mnie wpadnie bo musimy pogadać?!
Zadzwoniłem a Leon odpowiedział, że zaraz przyjedzie.
Za chwilę zadzwonił dzwonek do drzwi myślałem, że to Leon ale to był Tomas. Spytałem się co ty tu robisz?

Tomas:
No potrzebuję z tobą pogadać. Usłyszałem tylko jak Fede powiedział musisz z tond jak najszybciej iść. Spytałem się czemu co się stało? On odpowiedział, że Leon zaraz przyjdzie. Powiedziałem okej już idę ale nie zdążyłem Leon stał w drzwiach i gdy mnie zobaczył rzucił się na mnie i mną trząsł i krzyczał "Jak mogłeś zabrać mi moją Viole"?! Ja nic nie odpowiedziałem bo od razu Federico nas  rozdzielił i kazał któremuś z nas wyjść więc wyszedłem.

Leon:
Fede słuchaj ja nie wiem dlaczego to zrobiłem poniosło mnie nie wiem czemu jestem po prostu zły. Fede jak to dobry kumpel powiedział żebym się nie denerwował i powiedział, że obejrzymy jakiś film...


Jak się podoba?  ~~Cami





piątek, 6 września 2013

Czy to na prawdę musi się tak skończyć?    Rozdział 4.

Prawdziwa miłość najbardziej boli. 

Violetta: 
Gdy zaśpiewałam piosenkę złapałam swoją torebkę i jak najszybciej pobiegłam schodami w duł słyszałam za sobą tylko krzyk Angie "Violu zaczekaj dokąd biegniesz?"  Nie zdążyłam jej odpowiedzieć bo wystrzeliłam z domu jak rakieta. Pobiegłam prosto do domu Tomasa. Miałam szczęście bo siedział na ganku i grał na gitarze. Nie wiem jak opisać to co czułam czułam, że trafiłam w dobre miejsce, że to jest mój cel.

Tomas:  
Gdy zobaczyłem Violette nie wiedziałem czy mam się cieszyć czy płakać, bo nie wiedziałem czy ona chce mi powiedzieć, że mnie kocha czy, że kocha Leona. Ale gdy zobaczyłem jej uśmiech nie wiem jak to się stało sam się uśmiechnąłem. 

Violetta:
Wytłumaczyłam Tomasowi, że to on jest tym jedynym i, że to jego kocham. On mnie delikatnie do siebie przyciągnął i mnie przytulił. A następnie wziął gitarę i zaczął grać. http://www.youtube.com/watch?v=VJrCMMKDp4M

W tym samym czasie w Studio 21:

Federico:
 Fran nie rozumiem dlaczego Viola wybrała Tomasa. Ty zawsze byłaś przy mnie i mnie wspierałaś. Muszę Ci coś powiedzieć ale ale...

Fran:
No ale co? Chcesz mi powiedzieć, że mnie kochasz? Federico się na mnie popatrzył takim wzrokiem jak by chciał się zapytać skąd to wiem ?! Fede słuchaj ja ciebie też kocham od dawna strasznie mi się podobasz ale nie wiedziałam jak ci to powiedzieć.

Federico:
No skoro ty mnie lubisz i ja ciebie lubię to może zostańmy parą? Popatrzyłem na Fran a ona się za rumieniła i uśmiechnęła i skinęła głową na "TAK". Ja tak samo się uśmiechnąłem i złapałem ją za rękę i zabrałem na kolację.

Godzinę później w domu Leona:

Leon:
Usłyszałem telefon to była wiadomość od Federico wysłał mi swoje zdjęcie z Fran o to:  


Miałem pytanie do samego siebie dlaczego inni mają swoją miłość a ja nie.


Koniec!!! Jak się podoba? ~~Cami








Czy to na prawdę musi się tak skończyć?    Rozdział 3.

Czy niektóre pytania muszą zostać pytaniami i nie dostać odpowiedzi? 

Violetta:
Gdy rozmawiałam z Leonem usłyszałam trzask i połączenie padło. Nie wiedziałam co się dzieje przestraszyłam się bardzo. Myślałam, że coś się mu stało więc od razu wykręciłam numer do jego domu. 

Mama Leona:
Odebrałam telefon a w nim słyszałam tylko głos przerażonej Violetty. Spytałam co się stało ona powiedziała mi, że jak rozmawiała z Leonem usłyszała trzask... Zawołałam Leona on przyszedł i wyglądał normalnie tak jak zawsze był wyprostowany ale jednak czułam, że coś jest nie tak. Powiedziałam ktoś do ciebie i dałam mu telefon. 

 Leon:
Powiedziałem co się stało czemu do mnie dzwonisz nie pamiętasz, że parę minut temu rozmawialiśmy? 

Violetta:
Ale usłyszałam trzask i połączenie padło myślałam, że coś Ci się stało.

Leon: 
Czemu się martwisz przecież nic nas nie łączy. I odłożyłem słuchawkę i zaczęły mi lecieć łzy.

Violetta: 
Bardzo mi było przykro, że Leon tak do mnie powiedział ale powstrzymałam się od płaczu. Chwilę później zadzwonił dzwonek do drzwi otworzyłam a tam stał Tomas. Gdy tylko go zobaczyłam od razu poprawił mi się humor i chciało mi się żyć i zapomniałam o tym co powiedział Leon. 

Tomas:
Pomyślałem, że może poszli byśmy do parku i nad jezioro. Co ty na to?


Violetta: 
Od razu się zgodziłam i poszłam wraz z Tomasem nad jezioro. Powiedziałam mu co Leon mi powiedział. A Tomas nadal Ci na nim zależy? Od razu odpowiedziałam, że nie ale on  nie chciał mi wierzyć i powiedział żebym się zastanowiła co chcę z tym zrobić. I poszedł... Gdy wróciłam do domu czekała na mnie Olga z kolacją. Chyba zauważyła, że jestem w złym humorze, ponieważ kazała mi iść do pokoju i poczekać na nią i coś co od razu poprawi mi humor. No więc poszłam.

Angie: 
Poszłam do pokoju Violi i zobaczyłam, że coś ją gryzie. Spytałam jej się co się stało ale ona nie chciała mi nic powiedzieć. Pomyślałam, że może poprawi jej humor piosenka. Spytałam się Violi a może zaśpiewasz mi to co czujesz. Ona na mnie się jakoś dziwnie spojrzała ale się zgodziła. Ja zaczęłam grać na fortepianie a ona zaczęła śpiewać. 

Violetta: 
Słowa piosenki brzmiały tak "Czy to naprawdę musi się tak skoczyć
Nie musiało się tak akurat skończyć ciągle o tobie myślę w mych snach jesteś codziennie może do siebie kiedyś wrócimy.
Każdy wybrał swoją drogę nikt sobie nie przeszkadza w swych marzeniach. Pamiętasz jak kiedyś mnie przytulałeś i jedno wcześnie mnie pocieszałeś i rozśmieszałeś. Jak patrzyłam na ciebie to mówiłam sobie że zawszę będziesz przy mnie. Ale to się skończyło i świat teraz milczy a ja wciąż cię pytam czy do siebie kiedyś wrócimy. Ta piosenka była o Tomasie. Gdy śpiewałam zrozumiałam co muszę zrobić. 

Koniec!!! Jak się podoba? ~~Cami







Czy to na prawdę musi się tak skończyć?    Rozdział 2.

Świat milczy a ja wciąż go pytam...

Violetta:
Gdy byłam z Tomasem zapomniałam o wszystkim o  całym świecie teraz liczyła się ta chwila spędzona z nim...   Byłam najszczęśliwszą osobą pod słońcem w moim brzuchu latało miliony motylków. Aż Tomas się mnie spytał...

Tomas:
A co z Leonem i Federico? Spojrzałem w oczy Violetty i zobaczyłem tam łzy. Powiedziałem do niej nie płacz i przytuliłem ją z całych sił. Odprowadziłem ją do domu to było takie romantyczne. Gdy już miała wchodzić przez furtkę do domu złapałem ją za rękę i przysunąłem ją do siebie i lekko ją pocałowałem.

Violetta:
Gdy Tomas mnie pocałował czułam się jak księżniczka, która musiała jakoś powiedzieć prawdę Leonowi  i Federico. A nie wiedziała jak to zrobić.

Federico:
Nie wiedziałem co mam czuć jak Violetta do mnie zadzwoniła i powiedziała, że nie chcę się spotykać ani ze mną ani z Leonem. Z jednej strony czułem szczęście, że nie wybrała Leona a z drugiej byłem zły i smutny, że nie wybrała mnie. Chciałem tylko jedno wiedzieć o kim mówiła Viola gdy powiedziała, że odnalazła prawdziwą miłość.

Violetta:
Powiedziałam wszystko Federico poczułam jego smutek jak z nim rozmawiałam. Teraz tylko muszę powiedzieć to wszystko Leonowi. Zadawałam sobie pytanie jak on zareaguje na to co ja mu powiem i jak ja mu to powiem. Moja głowa była pełna myśli.

Tomas:
Te chwile spędzone z Violettą przywróciły mi wiarę w to, że na prawdę mogę być szczęśliwy.

Violetta:
Dobra dzwonię muszę powiedzieć to wszystko Leonowi. Zadzwoniłam i wszystko mu powiedziałam.

Leon:
Gdy tylko Violetta powiedziała mi, że  nie chcę ze mną być strasznie się zezłościłem i cisnąłem telefonem o ścianę. Rozleciał się na drobne kawałki. Poleciało mi z oczu parę łez. Wtedy wiedziałem, że nie oddam jej tak łatwo...


Koniec jak się podoba? ~~Cami








czwartek, 5 września 2013

Mam nadzieję, że rozdział wam się spodoba. ;)





Czy to na prawdę musi się tak skończyć?    Rozdział 1.

Gdy płynom łzy ciężko je zatrzymać. :(

Violetta:
To był ten dzień wielkiej próby mojej odwagi, siły jeszcze wtedy nie wiedziałam, że stanie się to co miało się stać...

Leon:
Moje myśli były związane i wyłącznie z Violettą. Czekałem na jej telefon co zdecydowała?! Miałem mętlik w głowie nie wiedziałem co mam zrobić moje powieki stawały się ciężkie i powoli opadały na moje oczy. Zasnąłem... PO godzinie obudził mnie dzwonek telefonu z radości podniosłem się jak najszybciej z łóżka i popatrzyłem w telefon. Myślałem, że to Viola ale jednak to nie była ona...

Violetta:
Nie wiedziałam co mam zrobić wybrać Leona czy Federico?! Poszłam się przejść. Gdy szłam zauważyłam budkę z lodami postanowiłam zamówić loda 2 gałkowego o smaku czekoladowym i truskawkowym. Gdy dostałam swojego loda poszłam w kierunku galerii. Gdy szłam myślałam o pocałunku moim i Leona a tak, że i o pocałunku z Federico nie wiedziałam, który jest tym jedynym. Szłam z głową w chmurach i wpadłam na pewnego chłopaka zaczęliśmy na siebie krzyczeć, ponieważ mieliśmy brudne bluzki od lodów. Spojrzałam na jego loda on zamówił dokładnie takie same smaki jak ja. Gdy spojrzeliśmy sobie w oczy zrozumiałam, że to nie Federico ani Leon są moimi ideałami tylko właśnie ten chłopak i od razu go przeprosiłam.

Tomas:
Gdy spojrzałem w oczy Violettcie od razu wiedziałem, że to miłość mojego życia. Ale nie wiedziałem, że zdobycie jej będzie takie trudne. :(

Koniec!!! Jak wam podoba się ta historia do fanów Leonetty to nie jest ich koniec ;) ~~Cami